"Legendarne góry" Wielkiej Pętli
Mont Ventoux |
Na trasie tegorocznego Tour de France zawodnicy mają do pokonania dwie legendarne góry. Na Mont Ventoux (czyt. mą wątú) wjechali podczas 15. etapu, a 18-07-2013 r. czeka na nich L’Alpe d’Huez, pod którą podjadą dwa razy. Do tzw. „świętych gór” Wielkiej Pętli zalicza się także Col du Galibier oraz Col du Tourmalet, które w tym roku nie znalazły się w 100. edycji wyścigu (zastąpiły je: Ax-3-Domaines oraz Semnoz). Każda z "gór-legend" to ogromne wyzwanie dla organizmu. Znawcy tematu zgodnie twierdzą, że górskie etapy z tymi szczytami rozstrzygają kto zostaje zwycięzcą Tour de France. A oto kilka faktów na ten temat wielkiej czwórki legendarnych podjazdów: Mont Ventoux, L’Alpe d’Huez, Col du Galibier i Col du Tourmalet.
Mont Ventoux
To najwyższy szczyt górskie we francuskich Prealpach Południowych. Zwana często „Olbrzymem Prowansji" („Géant de Provence”). Po raz pierwszy trasę Wielkiej Pętli przez Mont Ventoux poprowadzono w roku 1951. Podjazd liczy ok. 22 km z przewyższeniem 1600 m, a średnie nachylenie wynosi 7,6%. Szczyt góry pozbawiony jest roślinności co dodatkowo utrudnia wjazd na szczyt – latem panuje tam ogromny skwar i wieje silny wiatr.
Mont Ventoux jest na tyle „ciężką” górą, że zebrała swoje śmiertelne żniwo. W 1967 roku Tom Simpson tuż przed szczytem spadł z roweru i zmarł na miejscu. Jak się później okazało, w kieszonce jego koszuli znaleziono opakowanie po amfetaminie, a we krwi znaleziono niewielkie ilości alkoholu.
Sam Eddy Merckx mało nie przypłacił zdrowiem wjazdu na Mont Ventoux. W 1970 roku tak wyeksploatował organizm, że po przejechaniu linii mety zemdlał i musiano mu podać tlen.
Warto wspomnieć, że przez szczyt prowadzi także trasa innego wyścigu kolarskiego Critérium du Dauphiné Libéré, który w 2009 roku wygrał Sylwester Szmyd.
Najlepsze czasy podjazdu na Mont Ventoux w Tour de France:
- 2004: 55:51 Iban Mayo (23.10 km/h)
- 2004: 56:26 Tyler Hamilton (22.86 km/h)
- 1999: 56:50 Jonathan Vaughters (22.70 km/h)
- 2004: 56:54 Oscar Sevilla (22.67 km/h)
- 1999: 57:33 Alexander Vinokourov (22.42 km/h)
- 1994: 57:34 Marco Pantani (22.41 km/h)
- 1999: 57:34 Wladimir Belli (22.41 km/h)
- 2004: 57:39 Juan Miguel Mercado (22.38 km/h)
- 1999: 57:42 Joseba Beloki (22.36 km/h)
- 2004: 57:49 Lance Armstrong (22.31 km/h)
- 1999: 57:52 Lance Armstrong (22.29 km/h)
- 2004: 58:14 Inigo Landaluz (22.15 km/h)
- 1999: 58:15 Kevin Livingston (22.15 km/h)
- 1999: 58:31 David Moncoutie (22.05 km/h)
- 2004: 58:35 José Enrique Gutierrez (22.02 km/h)
- 2009: 58:45 Andy Schleck (21.96 km/h)
- 2009: 58:45 Alberto Contador (21.96 km/h)
- 2009: 58:48 Lance Armstrong (21.94 km/h)
- 2009: 58:50 Frank Schleck (21.93 km/h)
- 1999: 58:51 Unai Osa (21.92 km/h)
- 2009: 58:53 Roman Kreuziger (21.91 km/h)
- 2002: 59:00 Lance Armstrong (21.86 km/h)
- 2013: 59:00 Christopher Froome (21.86 km/h)
- 1994: 59:02 Richard Virenque (21.85 km/h)
- 1994: 59:02 Armand De Las Cuevas (21.85 km/h)
- 1994: 59:02 Luc Leblanc (21.85 km/h).
W powyższym zestawieniu należy wziąć pod uwagę, że niektórzy z zawodników stosowali doping (na czerwono).
Rys. 1 Profil Mont Ventoux (źródło: oficjalna strona Tour'u) |
L'Alpe d'Huez
To miejscowość górska w Alpach francuskich. Jest jedną z największych stacji narciarskich w rejonie. Miejsce to ma duże znaczenie także dla kolarstwa. Podjazd z 21 zakrętami jest jednym z najsłynniejszych na TdF.
Po raz pierwszy wyścig Wielkiej Pętli poprowadzono przez L'Alpe d'Huez w 1952 roku. Pierwszym zwycięzcą został Fausto Coppi. Dopiero po 24 latach Tour zawitał tutaj po raz drugi i od tej pory 21 zakrętów gości kolarzy prawie co roku. Każdy zakręt nosi imię zwycięzcy z poszczególnych lat, począwszy od 21. zakrętu, który nazwany został imieniem pierwszego zwycięzcy. Ponieważ po zwycięstwie Armstronga w roku 2001 liczba zwycięzców przekroczyła liczbę zakrętów, zaczęto dostawiać tabliczki i tym samym zakręt nr 21 nosi imię Coppiego i Armstronga.
Długość podjazdu wynosi 13,8 km, a średnie nachylenie wynosi 7,9%. W pewnym momencie L'Alpe d'Huez nazywano również Górą Holendrów, ponieważ do roku 1989 aż 8 z 14 dotąd rozgrywanych etapów wygrywali kolarze holenderscy. Od tego czasu jednak żadnemu Holendrowi nie udało się kontynuowanie tradycji, za to ich miejsce w "klasyfikacji narodowej" tejże góry staje się zagrożone przez reprezentantów Włoch (7 zwycięstw).
W tegorocznym TdF kolarze pokonają L’Alpe d’Huez dwukrotnie podczas 18. etapu.
Najlepsze czasy podjazdu na Alpe d’Huez w Tour de France:
- 1997: 37:35 Marco Pantani
- 2004: 37:36 Lance Armstrong
- 1994: 38:00 Marci Pantani
- 2001: 38:01 Lance Armstrong
- 1995: 38:04 Marci Pantani
- 1997: 38:23 Jan Ullrich
- 2006: 38:34 Floyd Landis
- 2006: 38:35 Andreas Klöden
- 2004: 38:37 Jan Ullrich
- 1997: 39:02 Richard Virenque
- 2003: 39:06 Iban Mayo
- 2006: 39:17 Andreas Klöden
- 2004: 39:21 Jose Azevedo
- 1995: 39:28 Miguel Induráin
- 1995: 39:28 Alex Zülle
- 1995: 39:30 Bjarne Riis
- 2008: 39:31 Carlos Sastre
- 1991: 39:44 Gianni Bugno
- 1991: 39:45 Miguel Induráin
- 2001: 40:00 Jan Ullrich
- 2006: 40:46 Fränk Schleck
- 2003: 40:51 Alexander Vinokurov
- 2003: 41:18 Lance Armstrong
- 2011: 41:21 Samuel Sánchez
- 2011: 41:30 Alberto Contador
Na czerwono zaznaczeni kolarze, którzy zostali przyłapani na stosowaniu dopingu.
Rys. 2 Profil Mont L'Alpe d'Huez (źródło: oficjalna strona Tour'u) |
Col du Tourmalet
Jest najwyższym szczytem leżącym w centralnych Pirenejach (2115 m n.p.m.), we Francji. Zachodni podjazd ciągnący się od Luz-Saint-Sauveur ma 19 km długości, przewyższenie wynosi 1404 m. a średnie nachylenie wynosi 7,4% (dochodzące do 10,2% na szczycie).
Rys. 3 Profil Col du Tourmalet (źródło: oficjalna strona Tour'u) |
Col du Tourmalet jest jednym z najpopularniejszych podjazdów na Tour de France. Po raz pierwszy na trasie wyścigu pojawiła się w roku 1910, a pierwszym kolarzem, który wjechał na szczyt był Octave Lapize. To podczas podjazdu na tą górę w roku 1913 Eugene Christophe złamał widelec w swoim rowerze, który własnoręcznie naprawił (poczytacie o tym w artykule o historii TdF).
Do 2012 roku Col du Tourmalet pojawiła się na trasie wyścigu 82 razy. Dwukrotnie na jej szczycie znajdowała się meta etapu TdF: pierwszy raz w roku 1974 kiedy etap wygrał Jean-Pierre Danguillaume i po raz drugi w roku 2010, gdzie zwycięzcą został Andy Schleck. Przełęcz gościła także na trasie wyścigu Vuelta a Espana.
Na jej szczycie znajduje się pomnik pierwszego kolarza, który pokonał podjazd, Octave’a Lapize’a oraz pomnik Jacques’a Goddet’a, dyrektora Tour de France w latach 1936-1986.
Rys. 4 Pomnik Jacques'a Goddet'a |
Rys. 5 Pomnik Octave'a Lapize'a |
Col du Galibier
To górskie pasmo w południowej części Alp Francuskich, niedaleko Grenoble. Często jest najwyższym punktem na Tour de France. Szczyt znajduje się na 2645 m n.p.m.!
Podjazd w Wielkiej Pętli zaczyna się zazwyczaj w malowniczo położonej miejscowości Valloire i ma 18,1 km długości ze średnim nachyleniem 6,9% (na szczycie dochodzi do 10,1%). Przewyższenie wynosi 1245 m.
Rys. 6 Profil Col du Galibier (źródło: oficjalna strona Tour'u) |
Po raz pierwszy w Tour de France pojawiła się w 1911 roku, a jako pierwszy pokonał ją Emile Georget, który, wraz z Paul Duboc i Gustave Garrigou byli jedynymi zawodnikami nie pokonując podjazdu idąc.
Przy południowym wylocie tunelu, który biegnie przez górę, znajduje się pomnik Henri Desgrange’a, inicjatora i pierwszego dyrektora Wielkiej Pętli. Od 1949 roku przyznawana jest specjalna nagroda każdemu kolarzowi TdF, który jako pierwszy wjedzie na szczyt Col du Galibier.
Rys. 7 Col du Galibier |
Rys. 8 Pomnik Henri Desgrenge'a |
Od 1947 roku, Col de Galibier znalazła się na trasie wyścigu 31 razy. W roku 2011 zawodnicy Wielkiej Pętli wspięli się na szczyt dwukrotnie – z okazji 100-lecia pierwszego pojawienia się przełęczy w Tour de France.
Górskie etapy i wjazd na najwyższe szczyty zawsze dostarczają nam, kibicom, mnóstwo wrażeń. Jako czynny kolarz amator marzę o tym, by mieć kiedyś okazję wjechać na wyżej wymienione legendarne szczyty touru; by poczuć krew, pot i łzy; wyobraźnią widzieć siebie przemierzającego powoli kolejne metry, a wokół mnie rzesza kibiców wiwatuje, śpiewa, dopinguje, poklepuje… Jechać po trasie tych, którzy byli najlepsi. Kiedyś spełnię to marzenie.
A jak jest z Wami?
Rzeczywiście długie podjazdy, ale brak mi tu hardcorów, na których nachylenie asfaltu dochodziłoby do 20% :)
OdpowiedzUsuń